Tadam! I nowa analiza, jeszcze świeżutka. Chociaż długością nie grzeszy. Dziś zacznę od cÓdownej siostruni Fleur Delacour.
Zanalizowała: Just_I.
moja starsza siostra Fleur (podobno jest strasznie do niej podobna:P)
Fleur jest podobna do siebie! Nieprawdopodobne!
nienawidzę zielarstwa przez ten brud za paznokciami...:D
Ach, ta Sprout. Mogłaby sobie fundnąć manicure…
Mam swoją sowę, która ma na imię Merlin, która jest płomykówką i jest kochana^_^
Mam psa mojej cioci, który ma na imię Ciapek, który jest kundlem i jest gnojkiem, który…
Nie mam chłopca...
Nie przejmuj się. Masz sowę, po co ci chłopiec?
Co ja mam jutro założyć...?
Na przykład obowiązującą w Hogwarcie szatę?
Podeszłam do szafy... jeden rzut oka wystarczył, żeby stwierdzić, że nie mam się w co ubrać.
Czyżby szafa była pusta?
No dobra, nie muszę wyglądać doskonale, w sumie to głupio przyznać- ja zawsze wyglądam dobrze, w końcu mam w sobie trochę z wili...
Kurde, głupio przyznać, ładnie mi w tym nowym sweterku… ach, jak mi głupio z tego powodu…
- Gabrielle! Co ty tu zapakowałaś?!- żalił się Bill taszcząc mój kufer do wózka.
- To, co trzeba- wystawiłam mu język
… do wiatru? Biedny język.
Bill dusił się ze śmiechu i zatykał sobie usta pięścią
Jakbym zatkała sobie usta pięścią, też bym się dusiła…
- Gdzie masz Merlina?- zapytała o moją sowę, czułam, że się zaróżowiłam.
Aha! To jednak wykorzystywała sowę jako chłopca!
- Cóż, mam nadzieję, że tak jak my będziesz w Rowenclowie
W czym?! O, może chciałaś powiedzieć: rowem, clownie?
- Zaraz przed tym ja przyszedł ten... Koleś!- wrzasnęła mrs prefekt.
Według mojego Worda nie ma takiego słowa jak „mrs”. Propozycje: mars, mors, ars, RS, MS. I którą tu wybrać?
- Huffleuf!
Słucham?
- Slitherin!- Tiara wrzasnęła bardzo szybko.
Musiała się spieszyć, bo po Ceremonii Przydziału miała randkę z cylindrem Hagrida.
- Nie!- wrzasnęłam, ale huk przy stole obok zagłuszył mój akt żalu (:PP- dop.od Autora)...
- Nie! – wrzasnęłam, ale moja klawiatura spadła na podłogę, nie bacząc na moją krew i łzy. (Ómieram – dop. od Analizatorki)
...- a teraz życzę wam udanego roku. Dobranoc!
Raczej: „dobryrok”! Prześpimy te klika miesięcy. Misie mają sen zimowy, a uczniowie – sen roczny. A co.
Dziewczyny krzątały się po pokoju, a ja plackiem na niebieskiej pościeli.
Krzątała się plackiem na niebieskiej pościeli. Czyż to nie urocze?
- Yyyyyy...!- krzyknęłam zrywając się z od stołu.
Naprawdę, zasób słownictwa tej bohaterki mnie przeraża.
***
A teraz blogasek o córce Hermiony Riddle (!), o wdzięcznym imieniu Dimitri(czyżby żeńska forma imienia Dymitr...?)
Zastanawiała się, jak jej matka znosi brak wiadomości od jej pierworodnego dziecka [chodzi tu chyba o Voldzia], które chodzi po świecie i zabija ludzi…
Aj tam, zaraz brak wiadomości. Wszystkiego dowiaduje się przecież z telewizji i prasy.
Boże co ja w twoim ojcu widziałam…- kobieta złapała się za głowę,
Ona widziała Boga Ojca! Aaaaa!
- Powoli dolatujemy na miejsce…- oznajmił po francusku głoś stewardessy. Hermiona znała francuski, niemiecki i włoski.
Zapomniałaś jeszcze o japońskim, rosyjskim i nubijskim.
w swoją matkę była nadzwyczajnie mądra i sprytna,
AŁtorka twierdzi, że można być mądrym i sprytnym w matkę…
w ojca zaś była jedynie czarująca
…i jedynie czarującym w ojca.
swoich szkolnych kolegów i koleżanki traktowała jedynie jako rówieśników,
Ha! Jesteś moim szkolnym kolegą! Potraktuję cię teraz jak rówieśnika, buahahaha! [szatański śmiech]
każde słowo skierowane ku niej w odpowiedzi dostawało fuknięcie i odwrócenie się na pięcie.
W ramach prezentu imieninowego?
Dimitri był szczęśliwa ze może na wszystko patrzeć z boku
Ja bym tam czasem chciała spojrzeć na świat z perspektywy czajnika… albo wentylatora…
Jej włosy czarne, oczy niebieskie błyszczały w świetle słońca
Moje włosy brązowe, oczy niebieskie, w których błyszczą łzy… No co, popłakałam się ze śmiechu.
Był weekend i on jak i Dimitri były wolne.
To cudowne… weekend wolny jak Dimitri.
– Dimitri szybko!
- daj mi dwadzieścia minut mamo!
Po godzinie Dimitri była spakowana
Ach ta punktualność.
-aha… nie wiedziałam ze na mojego dzidka tak mówili…
Ona miała własnego Dzidka! Zazdroszczę jej.
- mieszkam w Paryżu, chyba też z tego, co słyszałam…
Z tego co słyszałam, mieszkam w Małopolsce.
reaktywowali Zakon Feniksa i działają… złapali, Snape’a.
Powiadasz, że reaktywowali? I nawet działają!
- Snape’a?! On jednak był śmierciożertcą…
Snape śmierciożerTcą! To straszne!
Hermiona zastygła, Snape był zdrajcą.
Hermiona zastygła, a mnie kawa wystygła.
Fred Weasley ożenił się z Parvati Patil, a Gorge z Cho, ona jest uzdrowicielką, dziwna z nich para…
Kto to jest Gorge?
Ron jest zaręczony z Katie Beel.
O, nowa bohaterka…
Levender Brown trafiła do Munga z uszkodzeniem po zaklęciowym mózgu.
Ciekawe jak wygląda taki zaklęciowy mózg…
Zanalizowała: Just_I.
moja starsza siostra Fleur (podobno jest strasznie do niej podobna:P)
Fleur jest podobna do siebie! Nieprawdopodobne!
nienawidzę zielarstwa przez ten brud za paznokciami...:D
Ach, ta Sprout. Mogłaby sobie fundnąć manicure…
Mam swoją sowę, która ma na imię Merlin, która jest płomykówką i jest kochana^_^
Mam psa mojej cioci, który ma na imię Ciapek, który jest kundlem i jest gnojkiem, który…
Nie mam chłopca...
Nie przejmuj się. Masz sowę, po co ci chłopiec?
Co ja mam jutro założyć...?
Na przykład obowiązującą w Hogwarcie szatę?
Podeszłam do szafy... jeden rzut oka wystarczył, żeby stwierdzić, że nie mam się w co ubrać.
Czyżby szafa była pusta?
No dobra, nie muszę wyglądać doskonale, w sumie to głupio przyznać- ja zawsze wyglądam dobrze, w końcu mam w sobie trochę z wili...
Kurde, głupio przyznać, ładnie mi w tym nowym sweterku… ach, jak mi głupio z tego powodu…
- Gabrielle! Co ty tu zapakowałaś?!- żalił się Bill taszcząc mój kufer do wózka.
- To, co trzeba- wystawiłam mu język
… do wiatru? Biedny język.
Bill dusił się ze śmiechu i zatykał sobie usta pięścią
Jakbym zatkała sobie usta pięścią, też bym się dusiła…
- Gdzie masz Merlina?- zapytała o moją sowę, czułam, że się zaróżowiłam.
Aha! To jednak wykorzystywała sowę jako chłopca!
- Cóż, mam nadzieję, że tak jak my będziesz w Rowenclowie
W czym?! O, może chciałaś powiedzieć: rowem, clownie?
- Zaraz przed tym ja przyszedł ten... Koleś!- wrzasnęła mrs prefekt.
Według mojego Worda nie ma takiego słowa jak „mrs”. Propozycje: mars, mors, ars, RS, MS. I którą tu wybrać?
- Huffleuf!
Słucham?
- Slitherin!- Tiara wrzasnęła bardzo szybko.
Musiała się spieszyć, bo po Ceremonii Przydziału miała randkę z cylindrem Hagrida.
- Nie!- wrzasnęłam, ale huk przy stole obok zagłuszył mój akt żalu (:PP- dop.od Autora)...
- Nie! – wrzasnęłam, ale moja klawiatura spadła na podłogę, nie bacząc na moją krew i łzy. (Ómieram – dop. od Analizatorki)
...- a teraz życzę wam udanego roku. Dobranoc!
Raczej: „dobryrok”! Prześpimy te klika miesięcy. Misie mają sen zimowy, a uczniowie – sen roczny. A co.
Dziewczyny krzątały się po pokoju, a ja plackiem na niebieskiej pościeli.
Krzątała się plackiem na niebieskiej pościeli. Czyż to nie urocze?
- Yyyyyy...!- krzyknęłam zrywając się z od stołu.
Naprawdę, zasób słownictwa tej bohaterki mnie przeraża.
***
A teraz blogasek o córce Hermiony Riddle (!), o wdzięcznym imieniu Dimitri(czyżby żeńska forma imienia Dymitr...?)
Zastanawiała się, jak jej matka znosi brak wiadomości od jej pierworodnego dziecka [chodzi tu chyba o Voldzia], które chodzi po świecie i zabija ludzi…
Aj tam, zaraz brak wiadomości. Wszystkiego dowiaduje się przecież z telewizji i prasy.
Boże co ja w twoim ojcu widziałam…- kobieta złapała się za głowę,
Ona widziała Boga Ojca! Aaaaa!
- Powoli dolatujemy na miejsce…- oznajmił po francusku głoś stewardessy. Hermiona znała francuski, niemiecki i włoski.
Zapomniałaś jeszcze o japońskim, rosyjskim i nubijskim.
w swoją matkę była nadzwyczajnie mądra i sprytna,
AŁtorka twierdzi, że można być mądrym i sprytnym w matkę…
w ojca zaś była jedynie czarująca
…i jedynie czarującym w ojca.
swoich szkolnych kolegów i koleżanki traktowała jedynie jako rówieśników,
Ha! Jesteś moim szkolnym kolegą! Potraktuję cię teraz jak rówieśnika, buahahaha! [szatański śmiech]
każde słowo skierowane ku niej w odpowiedzi dostawało fuknięcie i odwrócenie się na pięcie.
W ramach prezentu imieninowego?
Dimitri był szczęśliwa ze może na wszystko patrzeć z boku
Ja bym tam czasem chciała spojrzeć na świat z perspektywy czajnika… albo wentylatora…
Jej włosy czarne, oczy niebieskie błyszczały w świetle słońca
Moje włosy brązowe, oczy niebieskie, w których błyszczą łzy… No co, popłakałam się ze śmiechu.
Był weekend i on jak i Dimitri były wolne.
To cudowne… weekend wolny jak Dimitri.
– Dimitri szybko!
- daj mi dwadzieścia minut mamo!
Po godzinie Dimitri była spakowana
Ach ta punktualność.
-aha… nie wiedziałam ze na mojego dzidka tak mówili…
Ona miała własnego Dzidka! Zazdroszczę jej.
- mieszkam w Paryżu, chyba też z tego, co słyszałam…
Z tego co słyszałam, mieszkam w Małopolsce.
reaktywowali Zakon Feniksa i działają… złapali, Snape’a.
Powiadasz, że reaktywowali? I nawet działają!
- Snape’a?! On jednak był śmierciożertcą…
Snape śmierciożerTcą! To straszne!
Hermiona zastygła, Snape był zdrajcą.
Hermiona zastygła, a mnie kawa wystygła.
Fred Weasley ożenił się z Parvati Patil, a Gorge z Cho, ona jest uzdrowicielką, dziwna z nich para…
Kto to jest Gorge?
Ron jest zaręczony z Katie Beel.
O, nowa bohaterka…
Levender Brown trafiła do Munga z uszkodzeniem po zaklęciowym mózgu.
Ciekawe jak wygląda taki zaklęciowy mózg…
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz