Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Analiza Mizuyashi >> 18 sierpnia 2006

Analiza wykonana przez jednego z nowych współpracowników Lochy -Mizuyashi. Zanalizowany blogasek można znaleźć tutaj.

Nazywam się Melodi Jessica Malfoy. Jednak wszyscy nazywają mnie Melodi.
Nazywam się ‘Miyu’ Mizuyashi Brzęczyszczykiewiczówna. Ale wszyscy mówią mi Miyu. To dziwne? 

To mój brat. Draco Malfoy. Jest fajny...
Tu zdałam sobie sprawę z tego, że coś jest nie tak...

Yyyyhhh.... Mam pecha.
Ja też – że weszłam na ten blog.

I zaczęła się ta wojna. Było cool bo siedziałam tylko w domu i nic nie robiłam.
Taaa...wojna zawsze jest COOL.

Na szczęście mój brat jest niewinny.
Jeszcze nie wiadomo o co chodzi, a ona już wszystkiemu zaprzecza. Podejrzane...

Mój brat ominął Azkaban (...) .
Przecież każdy chce mieszkać w sąsiedztwie Azkabanu!

Draco uśmiechnął się i spojrzał na mnie czule.
Draco patrzący czule...blech!

Śmialiśmy się wspólnie póki nie zajechaliśmy do stacji kolejowej.
(...)
Nie rozmawiałam z Draconem aż byliśmy już prawie przy stacji kolejowej. On czytał książkę a ja rozmyślałam jak mi tam będzie.
Czyżby podwójne rozdwojenie jaźni?!

Potem klasnęła w dłonie i na stołach znalazło się tyle żarcia ile nigdy nie widziałam!
A światło włącza się na tupnięcie.

-Kto to??- zapytałam patrząc na jakąś blądynkę która hihotała przy stole gryfonów razem ze swoimi koleżankami.
HiHocząca blĄdynka – takie rzeczy to tylko w Erze.

wrasnął jakiś koleś do mojego brata.
Wrasnął? A jesteś pewna, że nie drasnął? Broń brata!

Było późno i siedziałam sama w pokoju wspólnym ślizgonów. Nie miałam zamiaru spać albo leżeć bezczynnie w łóżku.
"pójdę się przejść"- pomyślałam i tak zrobiłam.
Wyszłam z lochów i poszłam w stronę Wielkiej Sali. Przynajmiej tak myślałam. Popatrzyłam na zegarek i....BYŁA PIERWSZA W NOCY!!
Szła do Wielkiej Sali, a okazało się że to pierwsza w nocy!

-Skąd wiesz jak mam na nazwisko?
-Wiem bo przecałą kolację patrzyłem się na ciebie. Czy to dobrze??
Harry potrafi z twarzy wyczytywać dane osobowe. Tej umiejętności nawet Voldemort by się nie powstydził!

Puścił mnie a ja szybko zeszłam po schodach.
(...)
Słońce chyba zaczęlo wchodzić.
I minęliście się w przejściu? Nie gorąco Ci było?

-ssaaamii....??
Nniieee, zz ccaaałłąą sszzkooołąąą..

I drugi blogasek zanalizowany przez Mizuyashi.

Blog niestety został zawieszony... ciekawe czemu?

Wstał i ubierając stare ubrania po Dadleju przyrzekł sobie, że wymieni złoto, które spoczywa w Banku Gringotta na mugolskie pieniądze i kupi sobie coś modnego.
Sweterek od DADLEJA (nie Gucci?) ubrał w szaliczek i czapeczkę. Kupił je za wymienione pieniądze i na pewno sweterek czuje się bardzo modny.

Oczywiście nikt mu nie odpowiedział, więc usiadł do stołu!
Jestem zbulwersowana!

-JA ciotka i Dadlej wyjeżdżamy!
Ty ciotka razem z....a kto to jest Dadlej? A wuj zostaje?

-NIE ja ciotka i DAdlej jak już powiedziałem...
Więc ciotka zmieniła płeć, tak?

Pojedyńcza łza spłynęła mu po policzku za chwile druga, trzecia, piąta i dziesiąta.
Pojedyncza dziesiąta łza. Ach ten Harry...

-Wstawaj! Wstawaj słyszysz!! Już ósma!
(Opisane śniadanie)
Harry stracił poczucie czasu płakał i płakał.
(...)
Spojrzał na zegarek i zobaczył ze już 23.00
Jak widać Anglicy jedzą śniadanie o 20.00. 23.00 – czas na lunch!

HArry’ego obudził krzyk ciotki Petuni! Więc wstał ubrał się i poszedł zobaczyć, co się stało!
To straszne! Wszyscy zginiemy!

Dadlej
W ramach międzynarodowej wymiany uczniów do Dursley’ów przybył Dadlej. Dudley wyjechał do Afryki. To był największy błąd pracowników oświaty.

samochód stanoł
Ortografia tego bloga mnie przeraża.

Była smukła i wyglądała bardzo młodo jak na swój wiek.
Nic dziwnego, że Harry jej nie lubił, prawda?

Przedpokój był duży znajdywał się tam stojak na parasole wieszak na płaszcze i duże lustro ze srebrna ramą.
(...)
-Proszę pani!tutaj jest obłędnie.
Jeśli w tak dużym holu stoi tylko tyle rzeczy, to rzeczywiście jest tam dziwnie...a klamki były?

Pokój Chłopaka był dość duży kolor ścian był wrzosowy, miał jedno duże łóżko NAPRZECIW , którego znajdywało się okno, biurko, biblioteczkę i szafę.
Tu mamy dowód, że Pokój Chłopaka naprawdę był. A wrzosowy kolor jego scian był duży i posiadał nawet łózko naprzeciw.

Stanęła przed nim prawie niższa od niego o głowę dziewczyna.
Była prawie niższa. Prawi robi wielką różnicę. Różnicę głowy.

-Cześć babciu.
-Cześć siadajcie siadajcie.
Pani N. była babcią Siadajcie Siadajcie. Tylko czy Siadajcie Siadajcie to chłopak cz dziewczyna?

-Dziękuje bardzo.
Powiedział HArry i oparł się o krzesło.
Bo jadł na stojąco.

parę kwaitów do wazonu
Kwaitów? A nie kwantów? (Czy kwanty da się włożyć do wazonu???)

-Idziesz HArry?
-Tak Tak.
Ktoś mądry kiedyś zauważył, że Potter jest żywą reklamą. W tym wypadku sieci komórkowych.

skierowali się w stronę parku po, którym Harry często chodził w ubiegłych wakacjach.
Park należał do Po – Teletubies witają! A wakacje ubiegły. Rok szkolny.

-Przepraszam.. ja ja nie wiedziałam.
Ja ja – jaja nowej generacji!

To To było coś czarnego.
Totolotek? Tyle tych reklam, nie można się połąpać...

-Lin zjadłaś?
-Tak chyba.
Jeszcze tylko sprawdzę przełyk.

-A teraz mam do was prośbę przejdźcie się do parku po parę kwaitów do wazonu
-Dobrze babciu.
-Tylko nie wracajcie z późno!
Doszli do parku i zaczęli zrywać...
-Chodźmy do domu! Już późno
Weszli do domu.
-Zjemy coś?
-Chętnie
-Ooo cześć babciu!
-Dzień dobry Pani Novelti!
Czy ktoś może mi powiedzieć, według jakiego czasu ten blog funkconuje?!? Zrywali KWAITY całą noc?

odwrócą a ty a ty znowu będziesz miał…
A ty, a ty niedobry chłopcze!

że pójdą obudzić babcie.
Ile było babć?

-Trzeba zawiadomić CZŁONÓK ZAKOMU!
CZŁONÓK CZEGO?!

-Mój babcia jest członkiem!
Gdyby mój babcia był członkiem to by znaczyło...ż e ma jaja, ten mój babć. 

Pierwszy wkroczył Dumbledoor potem Macgonagal, Tonks, Kingsley, Szalnooki Moody,a także Fred, Georgie Lee Jordan, Percy, Bill, Charcie, pani i pan Weasley oraz Ron I Hermiona.
Georgie ‘Lee’ Jordan... to chyba nowa postać...

-Cześć jestem Hermiona!
-Witaj a ja Linn.
-eeyyeyey jestem Ron!
-Lnn!
Lnn....lnn..lnieje!

-Tak Tak zaraz przyjdę!
Harry, ile ci za to płacą?

Jupi zostajemy tutaj do końca wakacji już nie zobaczę dursly!
Czyżby jakaś ex?

-Hrry powiec, co się stało?
Hrry...Chryste Panie, niech to się już skończy!

Młodego Pottera zatkało bardzo lubił Hermione a może i kochał ALE TAKIE wyznanie go bardzo zaskoczyło.
Kocham Cię...Ty też mnie kochasz?! O matko, to niemożliwe! To się nie może tak skończyć!

Krzyczał HArry Dumbledor wyszedł z pokoju
W Anglii można udzielać ślubów homoseksualnych... już widać efekty.

Gimlaud Place
Słowotwórstwo, heh...

Tonus i Lubinem
Czyżby bliźniacy Tonks i Lupina?

Harry poczuł przezywająący jegogłwę ból
Przepraszam, gdzie w ludzkim ciele leży jegogłwa?

gdybys mnie kochał to nie obmacwał byś się razem z moja przyjaciołką
Też bym była zła, gdyby mój chłopak obmacwał moją przyjaciółkę... cokolwiek to znaczy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz