Moi drodzy. Dziś rewelacja. Blogasek polecany przez Karooa_&_ , a wcześniej przez Meadę. Gorący i kwiecisty romans Severusa, w postaci pamiętników jego i jego wybranki. Szalenie polecam lekturę DzieUa w całości! Niezapomniane wrażenia.
Zanalizowała: Locha Snape'a
***
Dawno nie pisałem....bo jestem w totalnym szoku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyobrażacie to sobie??? Ja, Severu Snape, jestem w szoku!!!!!!!!!
[Nie wyobrażamy sobie!!!!!!!!!! Severus w szoku??? Jesteśmy w szoku!!!!!]
***
-kurde! Moja ex rządzila siew MOIM gabinecie! Co gorsza! Wydawała rozkazy mojej DZIEWCZYNIE!
[Skandal. Kurde.]
***
-Czy Ty nie masz mi czegoś do powiedzenia Severus? Ja nie wierze....ja nie mogę w to uwierzyć..żona...żona...Severus ma żonę-szeptała do siebie. Nie wiedziałem co ma zrobić...podejść do niej? Przytulić? Zacząć się tłumaczyc? Trzasnąc Gabrelle?
[Trzasnąć, zdecydowanie. To zawsze pomaga.]
***
dopiero teraz spostrzegłem jak tu zimno i nieprzytulnie...trzeba parę rzeczy tutaj zmienić.....
Udekorowałem wszytsko kwiatami.
[Uroczy pomysł! Tylko Snape wpadłby na coś takiego.]
***
-Cześć...-powiedziała nieśmiało. Wygladała zupełnie inaczej niż zawsze. Znikneły gdzies jej szkolne, czarne szaty.
[Naga uczennica to rzeczywiście "zupełnie inaczej, niż zawsze"]
***
Podszedłem do niej, prztuliłem, i zakręciłem w sexownym tańcu.
[Dirty dancing, normalnie.]
***
Mam dla Ciebie niespodziankę...
-łał, uwielbiam niespodzianki!
[Och, pewnie znowu pokój udekorowany kwiatami!]
***
-och nie Severusie! jest wspaniale!!! Ja tylko zawsze zastanawiałam się, gdzie Ci wszyscy profesorowie...śpią...
-haha, zartujesz, prawda?
-nie...skad...podejrzewałam nawet, ze macie jakąś wspólna sypialnię w piwnicach...
[Tak, śpią pokotem na workach po kartoflach. Czasem Snape je dekoruje kwiatami.]
***
Różdżką otworzyłem moje mieszkanie. Staneła oniemiała. Przez chwilę zastanawiałem się, czemu milczy.
[Że różdżka stoi, to jeszcze nic zaskakującego. Ale że milczy??? Powinna kwilić.]
***
cokolwiek robiłam, zawsze miało to zwiazek z Severusem. Czesałam włosy (muszę pięknie wyglądać dla Niego), rzułam gumę, (by mieć zawsze swieży oddech...wiadomo dla czego).
[Rzuła gumę? To chyba dla niego, a nie dla czego.]
***
tak bardzo chciałam go pocalowac...przyprozyłam oczy jak do całowania..
[Prażone oczy do całowania? To prawie jak popcorn do kina.]
***
A wiec pamietał...chciało mi się skakać i tańczyć. Ciekawe co wymyślił...napisał, ze ma dla mnie niespodziankę...
[Niech zgadnę. Pokój udekorowany kwiatami?]
***
Zbiegłam cicho do lochów. Po prostu zżerała mnie ciekawosć, co tam wymyślił MÓJ Severus...ach...na pewno przebije Rogera Lisy.
[Nie, szczerze mówiąc, pokój udekorowany kwiatami to lepszy pomysł, niż przebijanie jakichś lisów.]
***
Rozejrzałam się bo gabinecie, szukajac ukochanego. Ten chwilę przystanął, popatrzył na mnie z niemym zachwytem (hahaha!) i zakrecił mną w powietrzu.
[Dirty Dancing 2]
***
Martwiałam się, ze dzisiaj wogóle się nie spotkamy...-zrzuciałm to z serca i wtuliłam się w niego mocno
[Wtuliłam się "w nie". Serce jest rodzaju nijakiego.]
***
Pocałował mnie mocno. Z taką namiętnością, jakiej bym się po nim nie spodziewała
[Bardzo mocno. Wybił mi zęby swoimi.]
***
Był tak blisko mnie...tak blisko, jak tylko w snach.... Jego zimne, czarne oczy zrobiły się takie cieple...
[Oczy na ciepło? To już było. (Patrz: kilka notek niżej)]
***
Nie! Severus, nie! Nie odchodz...proszę...nie wytrzymam tutaj bez Ciebie...ja chyba...chyba Cię kocham...
Jak mogłem zareagowac na takie szczere wyznanie? Takie piekne? takie...czułe? nie znam innego sposobu...jak pocałowanie jej...
[Jak to nie zna innego sposobu? A dekorowanie pokoju kwiatami?]
***
Bella, ta fantastyczna dziewczyna, wlała w moje życie mnóstwo ciepła i radości. Niby znam ja tak niedługo....ale po tym słowie na K, które wyszeptała tak szybko, czule...Hogwart nagle przestał być zimnym, nieprzyjaznym zamkiem.
[Słowo na K? I to szeptane czule? K****, co to może być?...]
***
-Spróbuj tych kiełbasek Severusie -wyrwał mnie z moich marzeń Dumbledore
[Ech, ten przyziemny Albus.]
***
Wszytskie uczucia, które żywiłem do tej dziewczyny nagle osiagneły alarmującą wysokość.
[I grubość, nie bójmy się tego słowa.]
***
Jakaś niewidzialna, przerażająca siła kazała mi zrzucić wszystko z biurka.
[Przerażająca siła? Czyżby Voldemort???!!!]
***
Całowałem ją po biuście, zniżałem się po brzuchu do raju.
[Nie ma jak eufemizmy. "Raj", alarmująca grubość "uczuć"...]
***
Nie myślałem już o niczym. Pożądanie wzięło górę nad rozsądkiem. Rozszerzyła nogi. Otworzyła się przede mną jak kwiat.
[Oho, tym razem ona dekoruje pokój kwiatami.]
***
Wydała odgłos rozkoszy, który był muzyką dla mojego ucha. Nasze ciała połączyły się w opętańczej miłości
[Dirty Dancing 3, na dodatek wśród kwiatów.]
***
Wiedziałem, że sprawiam nam obojgu taką samą rozkosz.
[Wiedział! Wiedział, że sprawia sobie rozkosz! Nie ma, jak samoświadomość. Profesorze Snape, podziwiam.]
***
Kochaliśmy się na moim biurku. Przeżyłem najwspanialsze chwile mojego nędznego życia..
["Wszystko, co najlepsze, zdarza się na biurkach"]
***
Później, zmęczeni, położyliśmy się na biurku.
[A nie mówiłam?]
***
Leżałam na jego piersi.
[O matko! A co z drugą?]
***
Stało się...Oddałam Severusowi swoją dusze i swoje ciało...co najwazniejsze, supełnie tego nie żałuję.
[To był w pełni świadomy supeł.]
***
Podszedłem do niej, prztuliłem, i zakręciłem w sexownym tańcu, do muzyki, którą słyszeliśmy tylko my dwoje.
[To się robi nudne. Ile remake'ów Dirty Dancingu mają zamiar jeszcze odegrać?]
***
-A teraz odmaszeruj do swojego dorminatorium... - kurde!
[No idę, idę, nie popędzaj mnie, Sever. Kurde.]
Zanalizowała: Locha Snape'a
***
Dawno nie pisałem....bo jestem w totalnym szoku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyobrażacie to sobie??? Ja, Severu Snape, jestem w szoku!!!!!!!!!
[Nie wyobrażamy sobie!!!!!!!!!! Severus w szoku??? Jesteśmy w szoku!!!!!]
***
-kurde! Moja ex rządzila siew MOIM gabinecie! Co gorsza! Wydawała rozkazy mojej DZIEWCZYNIE!
[Skandal. Kurde.]
***
-Czy Ty nie masz mi czegoś do powiedzenia Severus? Ja nie wierze....ja nie mogę w to uwierzyć..żona...żona...Severus ma żonę-szeptała do siebie. Nie wiedziałem co ma zrobić...podejść do niej? Przytulić? Zacząć się tłumaczyc? Trzasnąc Gabrelle?
[Trzasnąć, zdecydowanie. To zawsze pomaga.]
***
dopiero teraz spostrzegłem jak tu zimno i nieprzytulnie...trzeba parę rzeczy tutaj zmienić.....
Udekorowałem wszytsko kwiatami.
[Uroczy pomysł! Tylko Snape wpadłby na coś takiego.]
***
-Cześć...-powiedziała nieśmiało. Wygladała zupełnie inaczej niż zawsze. Znikneły gdzies jej szkolne, czarne szaty.
[Naga uczennica to rzeczywiście "zupełnie inaczej, niż zawsze"]
***
Podszedłem do niej, prztuliłem, i zakręciłem w sexownym tańcu.
[Dirty dancing, normalnie.]
***
Mam dla Ciebie niespodziankę...
-łał, uwielbiam niespodzianki!
[Och, pewnie znowu pokój udekorowany kwiatami!]
***
-och nie Severusie! jest wspaniale!!! Ja tylko zawsze zastanawiałam się, gdzie Ci wszyscy profesorowie...śpią...
-haha, zartujesz, prawda?
-nie...skad...podejrzewałam nawet, ze macie jakąś wspólna sypialnię w piwnicach...
[Tak, śpią pokotem na workach po kartoflach. Czasem Snape je dekoruje kwiatami.]
***
Różdżką otworzyłem moje mieszkanie. Staneła oniemiała. Przez chwilę zastanawiałem się, czemu milczy.
[Że różdżka stoi, to jeszcze nic zaskakującego. Ale że milczy??? Powinna kwilić.]
***
cokolwiek robiłam, zawsze miało to zwiazek z Severusem. Czesałam włosy (muszę pięknie wyglądać dla Niego), rzułam gumę, (by mieć zawsze swieży oddech...wiadomo dla czego).
[Rzuła gumę? To chyba dla niego, a nie dla czego.]
***
tak bardzo chciałam go pocalowac...przyprozyłam oczy jak do całowania..
[Prażone oczy do całowania? To prawie jak popcorn do kina.]
***
A wiec pamietał...chciało mi się skakać i tańczyć. Ciekawe co wymyślił...napisał, ze ma dla mnie niespodziankę...
[Niech zgadnę. Pokój udekorowany kwiatami?]
***
Zbiegłam cicho do lochów. Po prostu zżerała mnie ciekawosć, co tam wymyślił MÓJ Severus...ach...na pewno przebije Rogera Lisy.
[Nie, szczerze mówiąc, pokój udekorowany kwiatami to lepszy pomysł, niż przebijanie jakichś lisów.]
***
Rozejrzałam się bo gabinecie, szukajac ukochanego. Ten chwilę przystanął, popatrzył na mnie z niemym zachwytem (hahaha!) i zakrecił mną w powietrzu.
[Dirty Dancing 2]
***
Martwiałam się, ze dzisiaj wogóle się nie spotkamy...-zrzuciałm to z serca i wtuliłam się w niego mocno
[Wtuliłam się "w nie". Serce jest rodzaju nijakiego.]
***
Pocałował mnie mocno. Z taką namiętnością, jakiej bym się po nim nie spodziewała
[Bardzo mocno. Wybił mi zęby swoimi.]
***
Był tak blisko mnie...tak blisko, jak tylko w snach.... Jego zimne, czarne oczy zrobiły się takie cieple...
[Oczy na ciepło? To już było. (Patrz: kilka notek niżej)]
***
Nie! Severus, nie! Nie odchodz...proszę...nie wytrzymam tutaj bez Ciebie...ja chyba...chyba Cię kocham...
Jak mogłem zareagowac na takie szczere wyznanie? Takie piekne? takie...czułe? nie znam innego sposobu...jak pocałowanie jej...
[Jak to nie zna innego sposobu? A dekorowanie pokoju kwiatami?]
***
Bella, ta fantastyczna dziewczyna, wlała w moje życie mnóstwo ciepła i radości. Niby znam ja tak niedługo....ale po tym słowie na K, które wyszeptała tak szybko, czule...Hogwart nagle przestał być zimnym, nieprzyjaznym zamkiem.
[Słowo na K? I to szeptane czule? K****, co to może być?...]
***
-Spróbuj tych kiełbasek Severusie -wyrwał mnie z moich marzeń Dumbledore
[Ech, ten przyziemny Albus.]
***
Wszytskie uczucia, które żywiłem do tej dziewczyny nagle osiagneły alarmującą wysokość.
[I grubość, nie bójmy się tego słowa.]
***
Jakaś niewidzialna, przerażająca siła kazała mi zrzucić wszystko z biurka.
[Przerażająca siła? Czyżby Voldemort???!!!]
***
Całowałem ją po biuście, zniżałem się po brzuchu do raju.
[Nie ma jak eufemizmy. "Raj", alarmująca grubość "uczuć"...]
***
Nie myślałem już o niczym. Pożądanie wzięło górę nad rozsądkiem. Rozszerzyła nogi. Otworzyła się przede mną jak kwiat.
[Oho, tym razem ona dekoruje pokój kwiatami.]
***
Wydała odgłos rozkoszy, który był muzyką dla mojego ucha. Nasze ciała połączyły się w opętańczej miłości
[Dirty Dancing 3, na dodatek wśród kwiatów.]
***
Wiedziałem, że sprawiam nam obojgu taką samą rozkosz.
[Wiedział! Wiedział, że sprawia sobie rozkosz! Nie ma, jak samoświadomość. Profesorze Snape, podziwiam.]
***
Kochaliśmy się na moim biurku. Przeżyłem najwspanialsze chwile mojego nędznego życia..
["Wszystko, co najlepsze, zdarza się na biurkach"]
***
Później, zmęczeni, położyliśmy się na biurku.
[A nie mówiłam?]
***
Leżałam na jego piersi.
[O matko! A co z drugą?]
***
Stało się...Oddałam Severusowi swoją dusze i swoje ciało...co najwazniejsze, supełnie tego nie żałuję.
[To był w pełni świadomy supeł.]
***
Podszedłem do niej, prztuliłem, i zakręciłem w sexownym tańcu, do muzyki, którą słyszeliśmy tylko my dwoje.
[To się robi nudne. Ile remake'ów Dirty Dancingu mają zamiar jeszcze odegrać?]
***
-A teraz odmaszeruj do swojego dorminatorium... - kurde!
[No idę, idę, nie popędzaj mnie, Sever. Kurde.]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz