Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Snape pośród kwiatów, czyli taniec w dorminatorium >> 4 grudnia 2005

Moi drodzy. Dziś rewelacja. Blogasek polecany przez Karooa_&_ , a wcześniej przez Meadę. Gorący i kwiecisty romans Severusa, w postaci pamiętników jego i jego wybranki. Szalenie polecam lekturę DzieUa w całości! Niezapomniane wrażenia.
Zanalizowała: Locha Snape'a


***
Dawno nie pisałem....bo jestem w totalnym szoku!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Wyobrażacie to sobie??? Ja, Severu Snape, jestem w szoku!!!!!!!!!
[Nie wyobrażamy sobie!!!!!!!!!! Severus w szoku??? Jesteśmy w szoku!!!!!]
***

-kurde! Moja ex rządzila siew MOIM gabinecie! Co gorsza! Wydawała rozkazy mojej DZIEWCZYNIE!
[Skandal. Kurde.]
***

-Czy Ty nie masz mi czegoś do powiedzenia Severus? Ja nie wierze....ja nie mogę w to uwierzyć..żona...żona...Severus ma żonę-szeptała do siebie. Nie wiedziałem co ma zrobić...podejść do niej? Przytulić? Zacząć się tłumaczyc? Trzasnąc Gabrelle?
[Trzasnąć, zdecydowanie. To zawsze pomaga.]
***

dopiero teraz spostrzegłem jak tu zimno i nieprzytulnie...trzeba parę rzeczy tutaj zmienić.....
Udekorowałem wszytsko kwiatami.
[Uroczy pomysł! Tylko Snape wpadłby na coś takiego.]
***

-Cześć...-powiedziała nieśmiało. Wygladała zupełnie inaczej niż zawsze. Znikneły gdzies jej szkolne, czarne szaty.
[Naga uczennica to rzeczywiście "zupełnie inaczej, niż zawsze"]
***

Podszedłem do niej, prztuliłem, i zakręciłem w sexownym tańcu.
[Dirty dancing, normalnie.]
***

Mam dla Ciebie niespodziankę...
-łał, uwielbiam niespodzianki!
[Och, pewnie znowu pokój udekorowany kwiatami!]
***

-och nie Severusie! jest wspaniale!!! Ja tylko zawsze zastanawiałam się, gdzie Ci wszyscy profesorowie...śpią...
-haha, zartujesz, prawda?
-nie...skad...podejrzewałam nawet, ze macie jakąś wspólna sypialnię w piwnicach...
[Tak, śpią pokotem na workach po kartoflach. Czasem Snape je dekoruje kwiatami.]
***

Różdżką otworzyłem moje mieszkanie. Staneła oniemiała. Przez chwilę zastanawiałem się, czemu milczy.
[Że różdżka stoi, to jeszcze nic zaskakującego. Ale że milczy??? Powinna kwilić.]
***

cokolwiek robiłam, zawsze miało to zwiazek z Severusem. Czesałam włosy (muszę pięknie wyglądać dla Niego), rzułam gumę, (by mieć zawsze swieży oddech...wiadomo dla czego).
[Rzuła gumę? To chyba dla niego, a nie dla czego.]
***

tak bardzo chciałam go pocalowac...przyprozyłam oczy jak do całowania..
[Prażone oczy do całowania? To prawie jak popcorn do kina.]
***

A wiec pamietał...chciało mi się skakać i tańczyć. Ciekawe co wymyślił...napisał, ze ma dla mnie niespodziankę...
[Niech zgadnę. Pokój udekorowany kwiatami?]
***

Zbiegłam cicho do lochów. Po prostu zżerała mnie ciekawosć, co tam wymyślił MÓJ Severus...ach...na pewno przebije Rogera Lisy.
[Nie, szczerze mówiąc, pokój udekorowany kwiatami to lepszy pomysł, niż przebijanie jakichś lisów.]
***

Rozejrzałam się bo gabinecie, szukajac ukochanego. Ten chwilę przystanął, popatrzył na mnie z niemym zachwytem (hahaha!) i zakrecił mną w powietrzu.
[Dirty Dancing 2]
***

Martwiałam się, ze dzisiaj wogóle się nie spotkamy...-zrzuciałm to z serca i wtuliłam się w niego mocno
[Wtuliłam się "w nie". Serce jest rodzaju nijakiego.]
***

Pocałował mnie mocno. Z taką namiętnością, jakiej bym się po nim nie spodziewała
[Bardzo mocno. Wybił mi zęby swoimi.]
***

Był tak blisko mnie...tak blisko, jak tylko w snach.... Jego zimne, czarne oczy zrobiły się takie cieple...
[Oczy na ciepło? To już było. (Patrz: kilka notek niżej)]
***

Nie! Severus, nie! Nie odchodz...proszę...nie wytrzymam tutaj bez Ciebie...ja chyba...chyba Cię kocham...
Jak mogłem zareagowac na takie szczere wyznanie? Takie piekne? takie...czułe? nie znam innego sposobu...jak pocałowanie jej...
[Jak to nie zna innego sposobu? A dekorowanie pokoju kwiatami?]
***

Bella, ta fantastyczna dziewczyna, wlała w moje życie mnóstwo ciepła i radości. Niby znam ja tak niedługo....ale po tym słowie na K, które wyszeptała tak szybko, czule...Hogwart nagle przestał być zimnym, nieprzyjaznym zamkiem.
[Słowo na K? I to szeptane czule? K****, co to może być?...]
***

-Spróbuj tych kiełbasek Severusie -wyrwał mnie z moich marzeń Dumbledore
[Ech, ten przyziemny Albus.]
***

Wszytskie uczucia, które żywiłem do tej dziewczyny nagle osiagneły alarmującą wysokość.
[I grubość, nie bójmy się tego słowa.]
***

Jakaś niewidzialna, przerażająca siła kazała mi zrzucić wszystko z biurka.
[Przerażająca siła? Czyżby Voldemort???!!!]
***

Całowałem ją po biuście, zniżałem się po brzuchu do raju.
[Nie ma jak eufemizmy. "Raj", alarmująca grubość "uczuć"...]
***

Nie myślałem już o niczym. Pożądanie wzięło górę nad rozsądkiem. Rozszerzyła nogi. Otworzyła się przede mną jak kwiat.
[Oho, tym razem ona dekoruje pokój kwiatami.]
***

Wydała odgłos rozkoszy, który był muzyką dla mojego ucha. Nasze ciała połączyły się w opętańczej miłości
[Dirty Dancing 3, na dodatek wśród kwiatów.]
***

Wiedziałem, że sprawiam nam obojgu taką samą rozkosz.
[Wiedział! Wiedział, że sprawia sobie rozkosz! Nie ma, jak samoświadomość. Profesorze Snape, podziwiam.]
***

Kochaliśmy się na moim biurku. Przeżyłem najwspanialsze chwile mojego nędznego życia..
["Wszystko, co najlepsze, zdarza się na biurkach"]
***

Później, zmęczeni, położyliśmy się na biurku.
[A nie mówiłam?]
***

Leżałam na jego piersi.
[O matko! A co z drugą?]
***

Stało się...Oddałam Severusowi swoją dusze i swoje ciało...co najwazniejsze, supełnie tego nie żałuję.
[To był w pełni świadomy supeł.]
***

Podszedłem do niej, prztuliłem, i zakręciłem w sexownym tańcu, do muzyki, którą słyszeliśmy tylko my dwoje.
[To się robi nudne. Ile remake'ów Dirty Dancingu mają zamiar jeszcze odegrać?]
***

-A teraz odmaszeruj do swojego dorminatorium... - kurde!
[No idę, idę, nie popędzaj mnie, Sever. Kurde.]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz