Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Majkel Dżekson i inne pierdoły >> 25 sierpnia 2007

Wakacje trwają!
Zygfryd wyleguje się na plaży w Ouagadougou (Burkina Faso), Just_I poluje na krokodyle szablozębne gdzieś pod Sydney, Pasztecik zwiedza ateńskie ruiny, a Locha rozbija się rikszą w Mumbaju. A jednak udało nam się dorwać w dżungli kabelek z internetem!!! I wkleić tę skromną, ale z miłości do Was, Czytelnicy, napisaną, analizę.
Do zobaczenia na całego po wakacjach!
Kochamy Was!
Locha, Snejp & co.


Blogasek jest tutaj
A link podrzuciła nam Reindeer. Dziękujemy!
Zanalizowała Locha S.
***

Śmierciorżerców bawiło upokarzanie osób nie magicznych tak zwanych mugoli i nie tylko, do ich zwyczajów należały gwałty i uśmiercanie niewinnych ludzi, nawet Sam Którego Imienia Nie Wolno Wymawiać też lubił sie w to zabawiać.
Ale "Sam" to chyba imię jest? Nie nadążam.

Nie miała pojęcia tak jak kim był jej ojciec i matka.Wychowywała się w mogolskim domu została adoptowana w wieku 9 lat jej nowi rodzice mieli własną wytwórnie płytową niedługo po tym jak ją adoptowali odkryli że ma talent muzyczny nagrali płytę która bardzo dobrze sie sprzedawała.
Brzmi prawie jak historia życia Michaela Jacksona.

Była wysoką dziewczyna o kręconych blond włosach i niebieskich oczach posiadała niezwykły urok żaden mężczyzna do tej pory sie jej nie oparł. W wieku 14 lat przeprowadziła sie do Londynu miesiąc przed początkiem roku szkolnego tam zaczęły sie ,,problemy’’.
To ci faceci mieli Problemy. Ścigano ich za pedofilię.

Otóż ta osóbka Kate Riddle otrzymała dość dziwny list przesłany w dziwny sposób poprzez sowę.Drżącymi rakami sięgnęła ciężka kopertę z pożółkłego papieru
Raki drżały ze strachu. Przed Crabem.

- Tak myślałam że się dostaniesz od początku były z tobą problemy gadałaś z wężami, rany Ci sie same goiły,
Szybko gojące się rany to rzeczywiście poważny problem.

szybko nauczyłaś się grać na gitarze jak na zwykłe dziecko, niedaleko domu zawsze się kręcili jacyś ludzie ubrani na czarno z kapturami na głowach lecz nigdy nie zadzwonili do dzwi
Gangsta raperzy. Albo agenci Michaela Jacksona.

- Co to znaczy szkoła magi i czarodziejstwa?
- To że jesteś czarodziejem i więcej mnie nie pytaj bo nie lubię o tym rozmawiać idź do swojego pokoju
Szlaban! Już za samo bycie czarodziejem.

Kate doskonale potrafiła manipulować ludźmi zwłaszcza mężczyznami którzy lecą zawsze na jej biust
Manipulowała nimi w trakcie ich lotu. Na biust.

- No i co z tego to nie oznacza że ja też chcę jego poznać – lekko się wkurzyłam
- Co mnie to obchodzi masz być – ojciec opryskał stół śliną 
Ojciec ze spryskiwaczem. Prawie jak żelazko tefal.

- Masz szlaban i nigdzie dziś nie idziesz
- A udław sie tym szlabanem – krzyknęłam
No i zaczął się dławić. Spryskiwacz mu się zatkał.

- Nie czekaj to ja jestem Severus z Hogwartu
- Zatrzymałam się
- to ty do mnie napisałeś – zapytałam niepewnie
- Tak zapraszam Cię do mnie do domu na cherbate, nie bój się nic Ci nie zrobię – odpowiedział spokojnie
Pamiętajcie dzieci - nigdy nie przyjmujcie zaproszeń od obcych mężczyzn. Zwłaszcza na CHERBATĘ. Bo będą mieli przez was Problemy.

- To Ty nic nie wiesz – widać że był zaskoczony
- Nie a o czym mam wiedzieć, dobra cherbta – powiedziałm biorąc łyka napoju
No i już po niej.

- Ok no to twoim ojcem jest Czarny Pan
- zaraz on jest murzynem – zapytałam zaciekawiona
Tak, nazywa się Joe Jackson. dopisek Zygfryda: Jackson? To by wyjaśniało brak nosa.

No to Twój Ojciec miał romans z twoja Matką i tak powstałaś ty.
O jaaa! To prawie jak Magia!

No to dowiedział się że zagraża mu chłopiec i poszedł go zabić on zniknął a chłopcu zostawił tylko znak w kształcie błyskawicy
Tylko? Skąpiradło.

Ten chłopiec ma na imię Harry Potter i chodzi do naszej szkoły…
Niestety nie wiemy, jak ma na nazwisko.

- A kim była moja matka
- Tego nie wiem wiem, że miała na imię Kimberly i nic więcej nie wiem
To i tak dużo!

- Super a tak a propo to jak mam się do Ciebie zwracać
- W szkole profesorze lub na pan a tak na ogół jak chcesz
- Ok Severusku– powiedziałam- jest gdzieś niedaleko jakiś hotel albo gdzie można przenocować
- A po co Ci to nocujesz u mnie do końca wakacji
Oho, mówiłam. Zaraz Snejp będzie miał Problemy...

- Masz być miła i nie dyskutuj – w tym momencie wyciągnął różdżkę pomyślałam, że fajnie będzie mu ją zabrać ścisnęłam dłoń i po chwili miałam ją w drugim ręku
- Jak to zrobiłas jestem pod wrażeniem, ale oddaj mi różdżkę - zaczął się do mnie zbliżać ścisnęłam lekko rękę i po chwili Severus uderzył plecami o ścianę i się po niej osunął.
Brawo, Kate! Bij pedofila!

- Usłyszałam jak zamykają drzwi od razu wstałam podeszłam do lustra odwiązałam opatrunek miałam rozcięta głowę po chwili wpatrywania się w nią zniknęła,
Oj, niedobrze. Jak to tak, bez głowy?

wyjęłam ze swojej walizki dżinsowe szorty i czarną bluzkę z czaszką
Emo? A nie, córka śmierciożercy.

- Zaraz czegoś tu nie rozumiem niedawno miałaś bandaż powiedział ten starszy blondyn
- No i co z tego - odpowiedziałam
- Co zrobiłaś z raną?!
Rana ma wrócić, gówniaro!

po chwili milczenia nasze wzroki się spotkały zaczął mnie całować I zdejmować mi bluzkę 
Wzrokami?

- Hej mogę prosić o autograf – zapytał jakiś murzyn
- Tak dla kogo?
Dla fanów Jacksona.

później ubrania kupiłam 3 szaty czarne I suknie na bal Czarna atłasową z falbankami od pasa do końca sukienki oszałamiająca to wyglądało do tego buciki na malutkim obcasie też czarne, książki kupiłam,pióro,pergamin I inne pierdoły a no I kupiłam sobie sowę czarną którą nazwę Franka.
Czemu nie Pierdoła?

- Witam mam na imię Profesor McGonagall przygotujcie się zaraz po was przyjdę
Nazwiska kobiety o imieniu Profesor McGonagall również jeszcze nie ustalono.

- Kate Riddl – wyczytała I spojrzała się na mnie znad swoich okularów połówek.
To okulary Albusa! Oddawaj!

Pokój wspólny bardziej przypominał lochy niż pokój, ale było przytulnie
Przyjemnie pachniało zgnilizną, a plamy grzyba uroczo odcinały się od oślizgłych ścian.

Założyłam szatę, włożyłam kolczyk do nosa, zjadłam kawałek tostu I wyszłam z pokoju wspólnego.
Typowe zachowanie uczennicy Hogwartu.

- Dlaczego musisz mi to robić – zapytałam cicho Severusa
- Bo do Siebie pasujecie – powiedział I puścił mi oczko.
Figlarz :)

- Na złość wyszedł mi nauczyciel od obrony przed czarną magią profesor Moody. Kompletny szajbus miał sztuczne oko I poharataną twarz chyba nie miał nogi, bo jak szedł to stukał.
Stukanie to oznaka niemania nogi, pamiętajcie.

Zapaliłam światło różdżka zobaczyłam mnóstwo półek z eliksirami podeszłam do jednej z półek zobaczyłam nalepkę na butelce było na niej napisane eliksir pobudzający pomyślałam, że Severus nie pogniewa się, jeśli trochę wezmę.
Myślę, że nawet się ucieszy. Stary zbereźnik.

przyniesiono na środek sali czarę ognia ( nie napisałam Ci którzy chcieli wziąć udział w konkursie trój magicznym musieli wrzucić tam na kartce napisane imię I nazwisko oraz szkołę).
O ile ktoś zna swoje nazwisko, bo z tym w Hogwarcie bywa różnie.

kopnęłam w dziwi hurra otworzyły się
- Co się stało – zapytał Draco był w bokserkach I miał piękną klatę.
W pięknej klacie siedziało jeszcze piękniejsze sowisko. Miało na imię Pierdoła.

Weszłam do sali usiadłam obok Malfoya I położyłam głowę na swoich dłoniach środek przestawał działać.
Środek głowy. Nazywamy to potocznie mózgiem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz