Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Hermi/Draco - cd. >> 27 kwietnia 2005

Dalszy ciąg analizy blogaska o Draco i Hermi. 
KwIKNIJ I ZOBACZ!




***
Wstałam, ubrałam się i zeszłam na sniadanie. Pożywiłam sie dość skromnie - sałatka warzywna, 2 prówki, pół chleba no i naleśniki na deser. Nażarłm sie jak "świnia" i pomaszerowałam do lochów.
[Dwie prówki? Może probówki? „Świnia” maszerująca do „loch”. Hmm.]
***
Opadłam z hukiem na poduszke.
***
Wpadłam jak jakiś troll do Pokoju Wspólnego i z hukiem opadłam na fotel.
[Hałaśliwa ta Granger]
***
Całowaliśmy sie bardzo namiętnie. Lecz w pewnym momencie przypomniało mi sie że jestem zupełnie naga.
[Drobiazg. Łatwo zapomnieć.]
***

Sięgnął ręką i dotknął opuszkiem palców mojego ramiona.
[Jeden opuszek na wszystkie palce oraz ramiono. Anatomia czarodziejów jest zadziwiajaca.]
***
Pansy oddaliła się w kierunku wierzy Slytherinu.
[Slytherin ma wierzę! Ja nie wieżę…]
***
- Ja wychodze. Za 2 godziny mam mieć na biurku wsze prace. Żegnam. Snape wyszedł.
[Może wszawe?]
***
Czemu do cholery wszyscy sie ode mnie tak nagle odwrócili?! Czy ja jestem jakaś trendowata?!?!
[Może po prostu jest za mało trendy?]
***
Przez całe 6 lat zachowywał się wobec mnie jak totalny ham.
[Tylko nie ham! Nie należy wspominać o szynce przy Lochach :( ]
***
W głowie mam jedynie smak jego ust. Drże na samą myśl tamtego pocałuku. Po ciele przechodzą niewidoczne ciarki, a skroń zaczyna mocniej pulsować.
[Smak w głowie to chyba gorsze niż widoczne ciarki…]
***
- Nie to nie - opadł z hukiem na poduszkę...
[A może te poduszki są nadmuchiwane i pękają. Intrygujące.]
***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz