Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Dracko Malfoy i Zdezorientowane Pijawki >> 29 stycznia 2006

Blogasek zaproponowany przez anonimowego znalazcę. Całość tutaj .
Zanalizowała: Locha S.


***
Dumbledore począ mowić znów.
[Począ czy począł? Może lepiej, aby nie począł. W jego wieku...]
***

Drzwi ponownie sie otworzyly. W drzwiach pojawila sie Blondynka o niebianskim wyglądzie. Cala szkola zwrocila sie w jej stronke.
[By komęcić nowe nocie na jej stronce, rzecz jasna.]
***

Usiadla przy stole Hupelpuffu. Ron nie mogl oderwac od niej zwroku.
-A teraz zajadajcie sie.
[ I Ron począł zjadać.. tfu, zajadać ją, zworkiem.]
***

Harry zaczą ją całować, ich jezyki wirowały w tancu uniesienia. Nagle stado gryfonow weszlo i przeszkodzilo im w tej magicznej chwili.
[Chamstwo. Może stado gryfów?]
***

Pobiegła dalej ,a Krum dalej patrzał na nią jak jej krótka spodniczka faluje na wywolany przez nią wiatr.
[Dziś nad Północną Szkocją będą falowały silne porywy wiatru wywołane przez odzież wierzchnią.]
***
-Co chcesz??
-Zapoznać sie.
-No, wiec...Jestem Daiana Marley, a ty Wiktor Krum.
[No tak, w końcu chciał zapoznać SIĘ.]
***

Daiana dowiedziała się, że jest bliską osobom dla Voldemorta m.i.n Jego jedyną wnuczką.
[Między innymi była też Jego córkiem.]
***

Dziewczyny nie dawno dostały potrzeby. Są w okresie dojrzewania i brakowało im troche miłości ze strony płuci przeciwnej.
["Dostały potrzeby" - jakiś synonim rui? A jeśli chodzi o płuca, to trzeba dbać o oba, nie tylko o to przeciwne.]
***

Szczęscie się uśmiechnęło do nich, bo Daiana chodzi z Mike z 5 klasy(Slytherin) a Cornelia z Harrym Potterm(Gryffindor). Czy to jeszcze ujdzie w tłumie??
[No, Harry ewentualnie ujdzie w tłumie. Ale w dużym.]
***

Kiedy Cornelia z Harrym jeszcze spala. Daiana buszowała juz po Lochach zamku.
[No ja sobie wypraszam.]
***

Jeszcze jedna gorzka łza spylnela po jej policzku, patrzac na szczesliwa pare.
[Biedna, samotna łza. Ona też chce mieć kogoś do pary...]
***

Nagle do sali wszlo dwoch ludzi plci przeciwnej (chodzi mi o Daiane). Jeden dorosly blondy w dlugiej czarnej szacie z laska. A drugi moze w jej wieku, tez blondy.
[Czy szata z laską też była blondie? I czy była płci przeciwnej? (chodzi mi o laskę). Zagadka...]
***

Wciągnęła różdżkę i wycelowała groźnie w Drackona.
[Może ścieżkę? Ech, a mieli "być sobą bez chemicznych wsporników"...]
***

-Z szacunkiem do Dziadka, bo on jednym palcem może zrobić ci krzywdę a czy ktoś by płukał?
[Prać nie lubię, ale chetnie mogę wypłukać.]
***

Nagle do okna zapukała sówka:
-Nareszcie!
-Co Pisze.- Dociekała się.
[Oho, sowa już wypłukana, teraz docieka i dosycha na sznurku,]
***

Dracko, że był wyższy przechwycił sowę. Daiana oparła ręce na jego ramionach(z przyzwyczajenia, bo Mike’owi zawsze się tak opierała). Spojrzał na nią i uśmiechną się, a ta natychmiast się oderwała.
[Sowa. Od ziemi. Tylko czy daleko doleci z mokrymi skrzydłami?]
***

-Od, kiedy jesteś śmierciorzerczynią?
-Od wieku 3 lat.
[Uuu, to już nawet nie Śmierciojado-jugend, to Śmierciojado-kindergarten]
***

Kiedy tak się kąpała nie usłyszała jak ktoś wchodzi do jej pokoju. Malfoy. Po udanej kąpieli w ręczniku weszła do pokoju.
-Dracko?!
[Ciekawe, czy kąpiel w wodzie byłaby równie udana.]
***

Obrażona wzięła swój mundurek i poszła do łazienki
[O, a teraz kąpiel w mundurku. Oby udana.]
***

Miała kolanówki na sobie krótką mini czarną spódnicę białą bluzkę, która podkreślała jej pomalowane na czarno oczy i czarne włosy. Dracko zmierzył ją całą.
[Do trumny ją obmierza, czy jak?]
***

-Wypij to, to działa tylko godzinę.
-Nie otruję się.
Daiana wypiła eliksir i pochwali zniknęła.
[Przepraszam... Co jej zniknęło?]
***

-Mamy cały gabinet dla siebie!- Powiedział i uśmiechną się ironicznie
-Nie tym razem i nie zemną.-Parsknęła
Po długim szukaniu znaleźli w końcu coś.
-Mam!
[COŚ! Biedny Dracko...]
***

Dracko deportował się do Kwatery Głównej, iż Pan go wzywał.
[Zastanawiam się, iż Locha więcej już nie wytrzyma.]
***

-Co jej się stało!- Krzykną Voldemort do Drackona.
-Nie wiem.
-Nie odbierała ode mnie sygnałów!
[Podła. Voldemort jej strzałki puszcza, a ona nic.]
***

-Chodź do Mojej Sypialni…..Omówić wszystkie plany.
Kiedy tak szli przez Lochy zaatakowała ich wielka pijawka. Nie wiedząc skąd ona się tam wzięła.
[Ktoś pomyśli: biedna pijawka, nie wie, skąd się wzięła. Ale biedne to są Lochy, przez które się przechodzi i na których się atakuje. Zero szacunku...]
***

Zleciało im to do samego wieczora jak tylko jedną pokonali zaraz przypęzneła następna.
[I żadna nie wiedziała, skąd się wzięła? Dracko Malfoy i Zdezorientowane Pijawki.]
***

Po udanej misji wstąpili do sypialni Daiany. Daiana od razu rzuciła się na łóżko. To samo zrobił Dracko.
-Ej, co ty Se robisz??- Spytała Sarkastycznie.
[Ja chyba nie chcę wiedzieć, co Dracko Se robi.]
***

-Zaraz Se idę……Tylko Chwilę odpoczną.- I zapadł w głęboki sen.
[Ech, Dracko. Nie popisałeś Se... się.]

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz