Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Analiza Próbna, Pasztecikowa >> 28 maja 2007

Dzień dobry.
Dziś Locha chciałaby przedstawić analizę Pasztecika - który być może będzie analizował blogaski razem z nami. A czy będzie - to zależy od Was, drodzy czytelnicy i kwikacze.
Napiszcie po prostu w komentarzu, czy jesteście za, czy przeciw.
A potem policzymy głosy i zapadnie Werdykt.
Bądźcie wyrozumiali. To Pasztecikowy Pierwszy Raz.


Blogaska wyszukała Aivilo. Dziękujemy!
A w całości można go podziwiać tutaj: TUTAJ


Syriusz Black – Potter i same dziwy
Zanalizował Pasztecik


Chodze do 2 klasy i uczeszczam do domu Salazara Slytherina:) Moja dziewczyna jest Cho Chang z Huffelpufu:) Zyje nam sie razem dobrze a nawet bardzo biobrze bo wczoraj sie jej oswiadczylem a dzis juz dowiedzialem sie ze bede ojcem:)......zabawne nie sadzicie..........
Młody człowieku, ciąża to jest poważna sprawa! Z tego się nie należy śmiać! Zwłaszcza, gdy ma się do czynienia z takim nagłym wypadkiem. Nagłe wypadki są szczególnie groźne...


A TEN NAPOJ CO PIJE,TEN CO TAK FAJNIE W OGNIU EKSPLODUJE POMAGA MI NA TE MOJE WSZYSTKIE BOLE ALE POTRZEBUJE COS MOCNIEJSZEGO BO MA KROTKIE DZIALANIE I CIEKAWE JAKBYM WYGLADAL JAKBY MNIE KTOS PO WYPICIU TEGO NAPOJU WRZYCIL DO OGNIA CHYBA NIE ZA CIEKAWIE:)
Proponujemy sprawdzić! Chętnie wrzycimy. Swoją drogą, co pijają – i w rzyć... wrzycają dwunastoletni ojcowie nienarodzonych dzieci puchońskiej Cho Chang? Benzynę? Ech, za moich czasów...

pokochalem to nienarodzone jeszcze dziecko ale tylko na milosci sie skonczylo bo otoz pewnej pieknej nocy teraz dla mnie nocy przekletej Czarny_Pan zabil moje dziecko:( Myslalem ze go zabije ale co ja moge to jest zcarny a ja jestem przecietnym czarodziejem:(
Tak Voldemort został Murzynem – i [UWAGA SPOJLER] ginekologiem – aborcjonistą, bo w ciągu dalszym Cho żyje i ma się dobrze... Zdolniacha!

nastepnie gadalem z Lilly Smierciorzerca
W życiu cenne są drobne niespodzianki dnia codziennego...

Nastepnie przyszedl do sali zly maly Marvolo i zaczal nas straszyc ze sie zabije
Już dawno wszedł na bloga grzeczny, mały Pasztecik i zaczął się bać, że z niego nie ujdzie z życiem...

.............................................
I wszyscy czekają w napięciu na błogi odgłos krwi, tryskającej z podcinanych żył Marvola...

potem wszyscy poszli na blonia i tam juz Marvolo przeszedl do czynu i chcial sie utopic w jeziorze musialem go 2 razy wyciagac z niego
Bu. Zgłoszę chyba jakieś zażalenie. Taki mały, zły Marvolo, i nawet utopić mu się nie dadzą?!

zaczelismy dluga rozmowe na temat jej wyjazdu do Angliize pozegnam sie z nia tak ze napewno mnie w tej Angli nie zapomni
Fleur wyjeżdża z Hogwaru daleko, daleko... Tak, to trzeba omówić. Szczególnie jej pogłębiającą się demencję.

Gdy Marvolo smierciorzerca popchnal Lilly i splunal na nia stanalem w jej obronie ale oczywieci ona musial sie uniesc swoim Honorem i odepchnela mnie:( Gdy juz wszyscy wyszli zostalem sam na sam z Cho.
Taki niby Honor, a w przepychanki się wdaje...

Zaczalem nametnie calowac Cho a ona mnie i tak na lodowatych podlogach w Palacu Czarnego przezylismy wspaniale 2 godzinki, to naprawde przerzycie wokol ciebie chlod i ciemnosc a ty czujesz sie jak na Hawajch z ukochana Kobieta:)
Prze...rzycie...
Ja poproszę bilet na Hawaje. W noclegami w klimatyzowanych wnętrzach, dla trwałości pasztecikowego surowca. Ale jednak od prze...rzyć tej miary zbaw nas Merlinie Ciepłolubny...


Ostatnio gdy o tym mowilem to moja folezanka fleur powiedziala mi zebym zyl jakby kazdy dzien mial byc moim ostatnim wiec tak zylem upilem sie a potem stwierdzilem ze no cos przyspiesze swoj los i poplywam w jeziorze
Śmierć w hogwarckim jeziorze – do tego trzeba sobie łyknąć dla kurażu. Kałamarnica, Trytony, Hagrid w kąpielówkach...

potem do mnie dotarlo ze jesli nie ja pokonam czarnego to ucierpi cala ludzkosc a moj charakter jest romantyczny wiec jak bohaterowie w literaturze romantycznej jestem gotow posieiecic sie dla dobra narodu.........
Ech... Dawno już mądrzy ludzie mówili, że za dużo romantyzmu gubi młodzież... I masz. Pójdzie taki i dla dobra narodu Murzynów będzie bić... Taki rasizm?! Wstyd.

moje pluca sie rozdarly nie wiem czy pod wplywem cisnienia czy czego
Szwy im puściły. I to się nazywa „nie szycie”

Chodzac tak po stolicy natknalem sie na Bra u Moodiego, ktory byl przejsciem do swiata czarodziejow
Szalone Oko + Sztuczna Noga + Wonderbra = Moody? Ciekawy, ekhem, artefakt na przejście...

sok z dynia...
Analiza z Paszteciki?

w szczegolnosci James byl ranny feniks i ja chcialem go zobaczyc
Właściwie ma dobre odruchy – chorych nawiedzać, te sprawy... Ale że James, jako ranny ptaszek? A... A? A, przy takich schorzeniach mógłby nie chcieć gości...

Gdy tak kucalem nad martwym cielem mego brata postanowilem ze musze je zaniesc od domu w tym momecie cialo sie unioslo i polecialo........
Goń mnie!

Ang jest Kaplanka i zaproponowala mi czy tez bym nie chcial,najpierw skupilismy sie na moim zywiole ktorym okazala sie ziemia
A już myślałam, że żeby zrobić z niego kapłankę, najpierw go wykastruje...

Potem znow mnie kopnal gdzie w kat a mojej Cho wbil noz w reke ranny coz to byl za psychol, a nastepnie stanal mi na glowie.
Oj, rany... Ranni Śmerciożercy zwykle reagują nerwowo... Skopują ludziom kąty, stają na głowie... To dziwni ludzie są, nie trzeba ich rozumieć. 

Niestety juz nie jestem kaplanem bo Cuba zlamal moja laske kaplanska:/
AAA ŻAŁOBA NON COMENTS

Jest ona no coż ijest smierciorzerca ale wolnym nie sluzy zadnemu panu.......wczoraj bylem z nia w sali gdzie wczesniej byla siedziba jej pana,ale ona juz z tym skonczyla i byla po sobie posprzatac......
Poderżnąć kilka gardziołków, rzucić kilka avadek, i posprzątane, a na świecie mamy o jednego bezpańskiego Śmierciożercę więcej. O ile nikt się nie uprze, że to oksymoron...?

poszedlem wiec do Magdy a gdy wszedlem do mieszkania pieknie zapachnialo jedzeniem i takimi sprawami
.. Piciem? Rują i porubstwem? Spalenizną? 

1 komentarz:

  1. Zdumiewający pewnie myśli, że jego zachowanie jest takie zdumiewające, w końcu nazwisko zobowiązuje.

    OdpowiedzUsuń