Dzisiaj blogasek znaleziony przez Boddah. Dziękujemy!
W skrócie: Harry jest synem Snape'a, a Lily ożywa i bierze ze Snapem ślub. Niestety, dopisek Autorki bloga, pod ostatnią notką, brzmi: Uśmierciłam Harry' ego, bo nie mam pomysłu, jak dalej pisać tego bloga. No cóż, załujemy. Miłej lektury!
Zanalizowała: Locha Snape'a.
***
Młody Snape wstał od stołu i poszedł do salonu.Cchciał trochę odpocząć,więc walnął się na ulubione miejsce Lily.
Dobrze że nie "walnął się w ulubione miejsce Lily" albo "walnął Lily tam, gdzie lubi najbardziej".
***
Za rączkę musi mnie poprowadzić,bo wszyscy się boją,że Harry sie zgubi-powiedział piskliwym głosem i strzelił focha.
"Strzelił fochem" - tak jak Avadą. "Fochus pokus!"
***
-ja wiem,kim jest żona naszego profesora.To ta szlama Evans.Ta co ją zabił Czarny Pan.
-no to jak ona moze żyć,skoro zabił ją?-zapytał Goyle.
Malfoy zdenerwował się.
-bo jak Avada odbiła się od Pottera,to trafiła w Voldemorta i wtedy z jego serca wyszła ta Evans.Voldemort musiał ją kochać,bo inaczej by nie wyszła.To prastara magia średniowieczna.
Średniowiecze było bardzo skomplikowane...
***
Snape pokręcił głową i pocałował żonę która zaśmiała się i położyła rękę na niewidocznym jeszcze brzuchu.
Na razie widoczne były tylko plecy i kończyny. Lily po wyjściu z serca Voldemorta powoli odzyskuje formę.
***
Harry leżał na swoim łóżku i patrzył na Hedwigę.Sowa zahukała cicho i sfrunęła Harry'emu na brzuch.
Harry na szczęście brzuch ma widoczny.
***
Zasnął....śniło mu się coś niezwykłego.Jakieś dwoje dzieci.Chłopiec i dziewczynka.Chłopiec miał czarne włosy i zielone oczy.Dziewczynka za to rude włosy i czarne oczy.
-witaj Harry.To twoje rodzeństwo.Selena i Sam.Tak jak wybieraliśmy.Nie spodziewałąm się,że będą to bliźnięta.Ojciec jest wniebowzięty...
Harry obudził się zlany potem.
Też bym się zlała potem. Wniebowzięty Snape. Brrr...
***
-tato,śniła mi się mama i dwoje jakichś dzieci.Były to bliźniaki.Mama powiedziała,że to moje rodzeństwo.Selena i Sam.Chłopiec i dziewczynka.I że jesteś wziebowzięty.
-mi śniło się dokładnie to samo,tylko odwrotnie.
Odwrotnie? To Snape urodził, a bliźniaki były wniebowzięte.
***
-to co?Mały Snape'ik?-zapytała Lily.Severus usmiechnął się i zaczął rozpinać bluzkę Lily.Potem już...{{{{CENZURA!!!}}}}
A Locha teraz już... [CENZURA]
***
-i jak?-zapytał Severus tuląc Lilkę do siebie.Tamta uśmiechnęła się i sprzedała mężowi wielkiego całusa.
Mam nadzieję, że niedrogo.
***
Ubrał się w szybkim tempie i zszedł na dół.W kuchni nie było nikogo oprócz niego.
"Wyszedł więc, wrócił - i nadal w kuchni był tylko on. Dziwne."
***
-zdałem wszystko!Z Eliksirów mam Nadprogramowy Wybitny i mogę zostać Aurorem!-krzyczał Harry.Lily wzięła od niego kartkę i popatrzyła z podziwem.Pokazała Sevowi wyniki Harry'ego a ten aż piał z zachwytu.
Snape piejący z zachwytu. Zaczynam znów oblewać się potem.
***
Harry wziął od ojca trochę jajecznicy.
-hej!Ja ci nie podkradam śniadania!Widzisz,Lily?Mój własny syn kradnie mi śniadanie!Ładnie to tak?
-ja nie kradnę,tylko pożyczam.
Nie chcę wiedzieć, jak odda.
***
-przepraszam,ale czy to nie był przypadkem Hary Potter?
-owszem.Zmienił nazwisko i wygląd.
Ukrywa się przed mafią.
***
Harry przytaknął i puścił się pędem.
Puszczalski...
***
-ja poproszę,to co zwykle-powiedział Severus i puścił Harry'emu oko.
Snape też nie lepszy.
***
cmoknęła Harry'ego w policzek,a ten pociągnął ją i sprzedał wielkiego całusa prosto w usta.
Co za rodzina. Nikt już nie całuje za darmo.
***
Lily pokiwała głową i Severus wziął ja na ręce i zniósł na dół do kuchni.Siedział tam akurat Harry.
Jak mógł tam siedzieć, w takim momencie?
***
-co się dzieje,że mamę słychać aż tutaj?-zapytał Harry.
Severus zmieszał się.
-eee...no bo jakby ci to powiedzieć...eee...no bo...eee-zaciął się Severus
Lilka wyręczyła go:
-jestem w ciąży-powiedziała z uśmiechem.
Ciąża. Główny objaw - dzikie wrzaski, słyszalne w całym domu.
***
Harry otworzył medalion i spojrzał na fotografię.Wiedział,że bardzo ją kocha i nie odda jej nikomu.
Ach, jaki ten Harry romanticzny. Zakochany w fotografii.
***
-co powiesz na wielkie lody?-zapytał nagle Severus.
Harry uśmiechnął się i powiedział:
-z wielką chęcią.
No, to już zakrawa na slasha. I to w rodzinie!
***
Hermiona miała na sobie rybaczki i bluzkę na ramiączka.Ron za to miał dżinsy i bluzkę z naszywkiem.
Z parszywkiem!
***
MOJE URODZINY!!!ZAPOMNIAŁEM!!!-krzyknął Harry.Chciał złapać się za głowę,ale w porę sobie przypomniał,że ustawił je na żel.
Uff, dobrze, że w porę. Ale Harry ma refleks, jak na szukającego przystało.
***
-ile spałem?
-trzy miesiące.Odpoczywaj.
Przez trzy miesiące to już chyba wystarczająco odpoczął? Ale może ja się nie znam...
***
Harry wsytrzelił z łóżka jak proca.
Mogę nie chcieć wiedzieć, czym wystrzelił?
***
Tak się matrwiłam! Dumbledore powiedział, że dostałeś Avadą! Już nie chciałam żyć bez ciebie. Ciągle chodziłam struta.
Struta... To pewnie Snape ją podtruwał.
***
- no nie! Lily co ci jest?
- to się zaczęło! Ja zaraz urodzę! Severusie! To nie możliwe! Przecież to dopiero czwarty miesiąc!
- CO?! Ale jak?
- szybko! Już dłużej nie mogę! Brzuch mi zaczyna rosnąć!
Severus widział, jak brzuch jego żony się rozrasta. Lily nagle wrzasnęła.
- AAAAA!!!! To boli!!!
- co ja mam robić?
- daj mi jakieś prześcieradło!
Prześcieradło... To pewnie szok przedporodowy. Zaraz zażąda serwety.
***
Harry leży w SS nieprzytomny bo dostał furii.
Furia. Niebezpieczna rzecz, można zemdleć.
***
Na środku sali, na podłodze siedziała Lily i wylewała z siebie łzy i gorycz.
Dobrze, że nie łzy i żółć.
***
Stół Slitherinu był radosny i smutny jednocześnie.
Stół z menopauzą.
***
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz