Locha Snejpa to blog legendarny. Znajdował się kiedyś pod adresem jan.mylog.pl, ale mylog ma/miał politykę recyclingowania domen, i po dłuższym braku oznak życia ze strony posiadacza bloga, kasował go i oddawał go we władanie innej osobie. Tak stało się z Lochą Snejpa, której małe fragmenty można teraz znaleźć tylko na forach i przypadkowych blogaskach. Przypomniało mi się o Losze niedawno, kiedy znajomy zamieścił na facebooku linka do potwornego tworu fanfico-podobnego o tematyce potterowskiej. Chciałam odpowiedzieć mu linkiem do Lochy, ale okazało się, że blog już nie istnieje.
Ale chwila! Istnieje przecież Internet Wayback Machine! Od jakiegoś czasu link do archiwum Lochy Snejpa krąży po Sieci, a ja w przypływie szaleństwa postanowiłam utworzyć ten mirror dla wszystkich tych, którym się nie chce albo nie potrafią.
Locha Snejpa była jednym z pierwszych blogów, które analizowały i komentowały fanowskie opowiadania ze świata Harry'ego Pottera, zamieszczane na różnych serwisach blogowych. Fanfiki (ang. fan-fiction) były zazwyczaj osadzone w czasie teraźniejszym, czyli podczas nauki Harry'ego i jego przyjaciół w Hogwarcie, albo w erze Huncwotów, czyli szkolnych czasach jego rodziców, Snape'a, Syriusza i Lupina. 98% tych opowiadań było opisami miłosnych podbojów głównej bohaterki, z którą utożsamiała się autorka bloga. (Polecam zapoznanie się z opisem zjawiska "Mary Sue".)

Miłego kwikania!

Fochus pokus >> 18 czerwca 2006


Dzisiaj blogasek znaleziony przez Boddah. Dziękujemy!
W skrócie: Harry jest synem Snape'a, a Lily ożywa i bierze ze Snapem ślub. Niestety, dopisek Autorki bloga, pod ostatnią notką, brzmi: Uśmierciłam Harry' ego, bo nie mam pomysłu, jak dalej pisać tego bloga. No cóż, załujemy. Miłej lektury!
Zanalizowała: Locha Snape'a.

***
Młody Snape wstał od stołu i poszedł do salonu.Cchciał trochę odpocząć,więc walnął się na ulubione miejsce Lily.
Dobrze że nie "walnął się w ulubione miejsce Lily" albo "walnął Lily tam, gdzie lubi najbardziej".
***

Za rączkę musi mnie poprowadzić,bo wszyscy się boją,że Harry sie zgubi-powiedział piskliwym głosem i strzelił focha.
"Strzelił fochem" - tak jak Avadą. "Fochus pokus!"
***

-ja wiem,kim jest żona naszego profesora.To ta szlama Evans.Ta co ją zabił Czarny Pan.
-no to jak ona moze żyć,skoro zabił ją?-zapytał Goyle.
Malfoy zdenerwował się.
-bo jak Avada odbiła się od Pottera,to trafiła w Voldemorta i wtedy z jego serca wyszła ta Evans.Voldemort musiał ją kochać,bo inaczej by nie wyszła.To prastara magia średniowieczna.
Średniowiecze było bardzo skomplikowane...
***

Snape pokręcił głową i pocałował żonę która zaśmiała się i położyła rękę na niewidocznym jeszcze brzuchu.
Na razie widoczne były tylko plecy i kończyny. Lily po wyjściu z serca Voldemorta powoli odzyskuje formę.
***

Harry leżał na swoim łóżku i patrzył na Hedwigę.Sowa zahukała cicho i sfrunęła Harry'emu na brzuch.
Harry na szczęście brzuch ma widoczny.
***

Zasnął....śniło mu się coś niezwykłego.Jakieś dwoje dzieci.Chłopiec i dziewczynka.Chłopiec miał czarne włosy i zielone oczy.Dziewczynka za to rude włosy i czarne oczy.
-witaj Harry.To twoje rodzeństwo.Selena i Sam.Tak jak wybieraliśmy.Nie spodziewałąm się,że będą to bliźnięta.Ojciec jest wniebowzięty...
Harry obudził się zlany potem.
Też bym się zlała potem. Wniebowzięty Snape. Brrr...
***

-tato,śniła mi się mama i dwoje jakichś dzieci.Były to bliźniaki.Mama powiedziała,że to moje rodzeństwo.Selena i Sam.Chłopiec i dziewczynka.I że jesteś wziebowzięty.
-mi śniło się dokładnie to samo,tylko odwrotnie.
Odwrotnie? To Snape urodził, a bliźniaki były wniebowzięte.
***

-to co?Mały Snape'ik?-zapytała Lily.Severus usmiechnął się i zaczął rozpinać bluzkę Lily.Potem już...{{{{CENZURA!!!}}}}
A Locha teraz już... [CENZURA]
***

-i jak?-zapytał Severus tuląc Lilkę do siebie.Tamta uśmiechnęła się i sprzedała mężowi wielkiego całusa.
Mam nadzieję, że niedrogo.
***

Ubrał się w szybkim tempie i zszedł na dół.W kuchni nie było nikogo oprócz niego.
"Wyszedł więc, wrócił - i nadal w kuchni był tylko on. Dziwne."
***

-zdałem wszystko!Z Eliksirów mam Nadprogramowy Wybitny i mogę zostać Aurorem!-krzyczał Harry.Lily wzięła od niego kartkę i popatrzyła z podziwem.Pokazała Sevowi wyniki Harry'ego a ten aż piał z zachwytu.
Snape piejący z zachwytu. Zaczynam znów oblewać się potem.
***

Harry wziął od ojca trochę jajecznicy.
-hej!Ja ci nie podkradam śniadania!Widzisz,Lily?Mój własny syn kradnie mi śniadanie!Ładnie to tak?
-ja nie kradnę,tylko pożyczam.
Nie chcę wiedzieć, jak odda.
***

-przepraszam,ale czy to nie był przypadkem Hary Potter?
-owszem.Zmienił nazwisko i wygląd.
Ukrywa się przed mafią. 
***

Harry przytaknął i puścił się pędem.
Puszczalski...
***

-ja poproszę,to co zwykle-powiedział Severus i puścił Harry'emu oko.
Snape też nie lepszy.
***

cmoknęła Harry'ego w policzek,a ten pociągnął ją i sprzedał wielkiego całusa prosto w usta.
Co za rodzina. Nikt już nie całuje za darmo.
***

Lily pokiwała głową i Severus wziął ja na ręce i zniósł na dół do kuchni.Siedział tam akurat Harry.
Jak mógł tam siedzieć, w takim momencie?
***

-co się dzieje,że mamę słychać aż tutaj?-zapytał Harry.
Severus zmieszał się.
-eee...no bo jakby ci to powiedzieć...eee...no bo...eee-zaciął się Severus
Lilka wyręczyła go:
-jestem w ciąży-powiedziała z uśmiechem.
Ciąża. Główny objaw - dzikie wrzaski, słyszalne w całym domu.
***

Harry otworzył medalion i spojrzał na fotografię.Wiedział,że bardzo ją kocha i nie odda jej nikomu.
Ach, jaki ten Harry romanticzny. Zakochany w fotografii.
***

-co powiesz na wielkie lody?-zapytał nagle Severus.
Harry uśmiechnął się i powiedział:
-z wielką chęcią.
No, to już zakrawa na slasha. I to w rodzinie!
***

Hermiona miała na sobie rybaczki i bluzkę na ramiączka.Ron za to miał dżinsy i bluzkę z naszywkiem.
Z parszywkiem!
***

MOJE URODZINY!!!ZAPOMNIAŁEM!!!-krzyknął Harry.Chciał złapać się za głowę,ale w porę sobie przypomniał,że ustawił je na żel.
Uff, dobrze, że w porę. Ale Harry ma refleks, jak na szukającego przystało.
***

-ile spałem?
-trzy miesiące.Odpoczywaj.
Przez trzy miesiące to już chyba wystarczająco odpoczął? Ale może ja się nie znam...
***

Harry wsytrzelił z łóżka jak proca.
Mogę nie chcieć wiedzieć, czym wystrzelił?
***

Tak się matrwiłam! Dumbledore powiedział, że dostałeś Avadą! Już nie chciałam żyć bez ciebie. Ciągle chodziłam struta.
Struta... To pewnie Snape ją podtruwał.
***

- no nie! Lily co ci jest?
- to się zaczęło! Ja zaraz urodzę! Severusie! To nie możliwe! Przecież to dopiero czwarty miesiąc!
- CO?! Ale jak?
- szybko! Już dłużej nie mogę! Brzuch mi zaczyna rosnąć!
Severus widział, jak brzuch jego żony się rozrasta. Lily nagle wrzasnęła.
- AAAAA!!!! To boli!!!
- co ja mam robić?
- daj mi jakieś prześcieradło!
Prześcieradło... To pewnie szok przedporodowy. Zaraz zażąda serwety.
***

Harry leży w SS nieprzytomny bo dostał furii.
Furia. Niebezpieczna rzecz, można zemdleć.
***

Na środku sali, na podłodze siedziała Lily i wylewała z siebie łzy i gorycz.
Dobrze, że nie łzy i żółć.
***

Stół Slitherinu był radosny i smutny jednocześnie.
Stół z menopauzą.
***

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz